A dziękuję w takim razie ;)
Muszę szczerze przyznać, że "Władca Pierścieni" średnio mi przypadł do gustu, oczekiwania miałem większe. Trzecia część nie podobała mi się zupełnie. A Potter? Takie filmiki do obejrzenia...
"Ostatniego Mohikanina" nie zamieniłbym na wszystkie razem wzięte!
Może trzeba zacząć pisać petycje do Michael'a Mann'a...?
A w ogóle były jakieś ekranizacje "Pogromcy zwierząt", "Tropiciela śladów", "Pionierów" i "Prerii"? Pewnie nie mają takiej dramaturgii jak druga część cyklu, ale całość na pewno byłaby rewelacyjna.
Pozdro!

Nie ma za co ;)

Przyznam się szczerze, że Harrego Pottera w ogóle nie oglądałam i jakoś mi nieśpieszno do tego... nie wiem czym się tam można emocjonować? Zupełnie to niezrozumiałe dla mnie...

Co do Władcy Pierścieni... owszem, film nie pobije książek Tolkena. On ma specyficzny, właściwy tylko jemu, styl pisania, który sprawia, że czytając jego książki obraz sam tworzy się w Twojej głowie i po jakimś czasie zagłębiając się w historię ona sama toczy się przed Tobą... już nie czytasz, ale akcja dzieje się przed Tobą :)

Co do innych ekranizacji, to temat ten podejmowałam już w innym wątku dotyczącym najlepszych scen z "Ostatniego Mohikanina". Gdybyś zechciał zerknąć na końcówkę rozmowy mojej z Kewalsem, to w wypowiedziach tego ostatniego odnalazłbyś garść informacji na ten temat.
Ja teraz po prostu nie pamiętam jakie filmy Kewals mi wskazał i nie chcę Cię wprowadzać w błąd.

Tylko się nie przestrasz naszych przydługich wywodów w tamtym topicu ;) Niektórym forumowiczom się one nie podobały, więc wolę ostrzec Cię już zawczasu ;)

Jeśli zaś chodzi o petycję do Manna, to czemu nie! ;) Dziś powstaje tyle marnych filmów, że przydałby się jakiś konkretny, inteligentny obraz, który stanowiłby swego rodzaju odskocznię od tego kiczu, który serwuje nam większość producentów... ;)

Pozdrawiam :)

Hmm zgadzam się z Twoją opinią, mam tylko jedno "ale"... dużo piszesz o grze aktorów, fabule, krajobrazach a o tej genialnej muzyce tylko wspomniałeś... czuję prawdziwy niedosyt z tego powodu :) bo mi chyba obok fabuły, zdjęć i gry aktorskiej właśnie najbardziej się podobała ta muzyka. To decydujący atut tego filmu. Do tej pory nie znalazłam drugiej tak przepięknej muzyki filmowej traktowanej jako całości. W filmach odnajduję zaledwie kilka utworów, które mnie porywają, które wdzierają się do głowy i serca i tkwią tam dłużej niż dzień, tydzień, miesiąc czy rok. Ścieżka dźwiękowa Ostatniego Mohikanina właśnie tego dokonała. Każdy utwór jest jedyny w swoim rodzaju, porywa i zapada w pamięć na długo :)
Bynajmniej tak jest w moim przypadku :)
A jak Tobie się podobała muzyka? Wiem już, że uważasz ją za przepiękną... Masz swój ulubiony utwór?
Pozdrawiam :)

Tak, to wszystko prawda, przyznaję się i proszę o wybaczenie ;) Jakoś się rozmarzyłem, naszły mnie wspomnienia i straciłem wątek...
Trudno wybrać jeden utwór z genialnej - zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości - ścieżki dźwiękowej. Najczęściej wraca do mnie temat wiodący, ale wyróżniłbym też chyba "Ambush", "Glade" i "Promentory".
W każdym razie - tak jak to pięknie określiłaś - muzyka ta zapisała się w mojej głowie i sercu już na zawsze.
Czytałaś książkę J.F.Cooper'a? Wiesz, że napisał kilka tomów? Gdyby ta sama ekipa wzięła się za ekranizację, to chyba mielibyśmy najwspanialszy cykl w historii kina...
Pozdrawiam!

Wybaczam, wybaczam ;)
Rozmarzenie wszystko tłumaczy ;)
Muzyka z tego filmu to jedna wielka perła, której żadna inna ścieżka dźwiękowa nie dorówna. Zakochałam się w niej i nie zamierzam zmieniać mojej opinii co do niej i całego filmu.
Czytałam książkę Coopera i wiem, że napisał w sumie chyba 5 tomów przygód Sokolego Oka. Zgadzam się z Tobą całkowicie: gdyby ekipa zdecydowała się na przeniesienie tych pięciu tomów opowieści o Indianach, wówczas mielibyśmy do czynienia z jedynym w swym rodzaju wydarzeniem w światowej kinematografii a ekranizacje Harrego Pottera czy nawet Władcy Pierścieni zeszłyby niechybnie na drugi plan. Aż sobie westchnęłam na samą myśl o takiej uczcie kinomana :)
Pozdrówka dla wszystkich fanów "Ostatniego Mohikanina" :*

PS. Kewals... na na... na na na na na na :)

kurcze zgadzam się z unqasem ten film to najlepszy film na świecie mam do niego ogromny sentyment i uwazam że Wes Studi powinien byc nominowany za swoją rolę do Oscara. On i reszta czolówki są rewelacyjni. A Ercia Schweiga kocham!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie Ty jedna Elennie, nie Ty jedna ;););)
Tego filmu nie można nie docenić. Każdy wrażliwy widz przyzna mu odpowiednie miejsce w swej filmotece.
Ja też jestem zdania, że generalnie film powinien zdobyć grad nagród, w tym także i Oscarów i to co najmniej kilku, np. za muzykę, zdjęcia, film roku, pierwszoplanowa i drugoplanowa rola męska, najlepszy scenariusz itp. Gdyby chodziło o mnie, przyznałabym mu wszystkie najważniejsze nagrody kinematografii!
Uwielbiam ten film, a jeszcze bardziej kocham muzykę do niego skomponowaną ;)

No i właśnie szkoda że nie ja jedna;]
Nie wiem co oni odwalają z tymi nagrodami, bo jak nagradza się burżuazyjnie Slumdoga załużmy a nie zbyt docnia się Mohikanina to coś jest nie tak. Fakt ze jest różnica czasowa ale chyba ocenia sie za te same kryteria.
A co do muzyki-to jest kapitalna! Gram to na skrzypcach i sama się przy sobie wzruszam;]

Elennie, w takim razie mam do Ciebie wielką prośbę... chciałabym Cię posłuchać, bo uwielbiam dźwięk skrzypiec i teraz mnie zainteresowałaś swoim postem! Czy dałoby radę posłuchać Cię np na youtube lub przesłać mi Twoje nagranie? Bardzo Cię o to proszę!

Co do oceny Mohikanina... nie oglądałam Slumdoga, więc nie jestem w stanie obiektywnie ocenić obu filmów, poza tym Mohikanin znajduje się w czołówce moich ulubionych filmów i poprzeczka do tych naj naj jest bardzo wysoko dla innych filmów. Rzeczywiście tu dużą różnicę może robić pryzmat czasowy produkcji obu filmów. Ale mimo wszystko sądzę, że Mohikanin nie został doceniony tak, jak na to zasługiwał i nadal zasługuje :)

nie mam kamerki czy czegos w tym stylu ale zobaczę co da się zrobić;] a i jestem też z warminsko-mazurskiego(nidzica;]) więc może sporo rzeczy się jeszcze zdarzyć;]
jak będe miala mozliwosc to przesle.

W takim razie trzymam Cię za słowo :)
Nadal jestem ciekawa jak Ci to wyjdzie :)
Czekam z niecierpliwością :)

Też bym posłuchał...
"Slumdog'a" nie oglądałem jeszcze, więc nie mam zdania, ale nie widzę szans dorównania "Ostatniemu Mohikaninowi". To niestety prawda, że nie dostał tylu nagród, na ile zasłużył. Całe szczęście my wiemy, co jest naprawdę dobre...

slumdog -ludzie nie porównójcie gówna do miodu. tegoroczne nagrody to nieporozumienie i rozczarowanie.hańbą jest wymieniać ten film w temacie dotyczącym ostatniego mohikanina.
p.s. mohkanin i gorączka arcydzieła spod reki jednego gościa.Mistrz Mann on sie zwie.kropka.

To chyba nie było porównanie z filmem "Slumdog" tylko wyrażenie opinii, że taki film dostaje nagrody, a arcydzieło w postaci "Osatniego Mohikanina" - nie.
W zasadzie jednak celne podsumowanie...

Clannad i tylko Clannad. Druga genialna płyta to Legend ze ścieżką z Robin Hooda.

Z którego Robin Hooda? Tego z Kevinem Costnerem?
Daj jakieś namiary na piosenki z tej płyty, chętnie posłucham Clannad :)

Haruka, to chodzi o muzykę z serialu "Robin Hood" (grali tam Michael Praed a potem Jason Connery). Wejdź sobie na stronę wyszukiwarkamp3 i wpisz Clannad, trochę tam znajdziesz ich muzyki, dobrej, ale moim zdaniem to nie to co "Ostatni Mohikanin"...