Bardziej mi się zapamiętała serialowa Calanthe niż książkowa... Jak dla mnie ta aktorka jeszcze bardziej ubarwiła tę postać. Bywała wyrafinowana kiedy trzeba i swojska kiedy mogła. Po trupach by tylko ocalić Ciri. Szkoda, że więcej jej nie zobaczę w Wiedźminie :( Może zagra w jakiś retrospekcjach :/